Osie Gmina i Społeczeństwo

wiki

Myślę że to co się wyprawia w Osiu w Wielki Czwartek i nie tylko to wasza wina, wyhodowaliście bestie to czego teraz oczekujecie. Przypomnijcie sobie ile razy na kolędzie dawaliście kopertę człowiekowi który nie wiadomo dlaczego w ogóle pojawia się tam razem z księdzem, może ksiądz odpowie? albo coś zrobi? ile razy w Święta byliście w sklepie na Sienkiewicza. ..Jak wyrzucali jednego z naszych mieszkańców z domu na który pracował całe życie czy ktoś wstawił się za nim czy ktoś pomógł?? Tylko pytamy i się zastanawiamy a później przed Świętami dokarmiamy bestie które nie mają zasad liczy się tylko osiągnięcie celu ... łatwo jest pisać trudniej coś zrobić...
Wszyscy jesteście tacy sami wielcy za ekranem monitora mali przed człowiekiem którego wyrzucają siłą z domu...Nawet boicie się pisać ... Życzę wszystkim spokojnych snów, zawsze w domu - w swoim domu ...

Daniel710

to powiedz czy ty pomogles? A nie wieze ze niezdazylo Ci sie ze poszedles do niego do sklepu jak inne byly pozamykane bo cos nagle potrzebowales Exclamation

A z kim nie gadalem to juz prawie nikt mu nie daje w koperty bo to jest smieszne i tylko u nas w Osiu mozliwe. Ci co maja duzo ciagle maja za malo Exclamation

Nie mysl sobie ze go bronie bo tak nie jest ale odpisuje na twoj post.

mestwin

[link widoczny dla zalogowanych]

Zabarykadował się w domu - miał 7 butelek z benzyną. Tak Franciszek G. bronił się przed eksmisją z 1200 metrowego domu. Sąd uznał, że mężczyzna nie spłacił kredytu na budowę domu. Franciszek G. z wyrokiem się nie zgadzał i od dwóch lat bronił się przed eksmisją. W końcu w Wielki Czwartek dom został mu odebrany siłą.

Takich scen nikt się w miejscowości Osie nie spodziewał. Eksmitowany z tego 1200 metrowego domu jego były właściciel, Franciszek G. groził komornikowi i nowym właścicielom koktajlem mołotowa. Był zdesperowany, bronił dorobku całego życia.

Okazało się, że desperacja jest skuteczną bronią nie tylko przeciwko komornikowi, ale i wzmocnionym oddziałom policji z okolicznych komisariatów. W końcu dodatkowo wezwano straż pożarną i pogotowie ratunkowe. Były właściciel zabarykadował się w domu. Jego żona "negocjowała" z komornikiem.

W końcu siłą wtargnięto do domu. Na miejscu policjanci znaleźli aż siedem butelek, prawdopodobnie wypełnionych benzyną. Franciszek G. na szczęście nie odważył się rzucać nimi w komornika i stróżów prawa. Dom ostatecznie wraz z żoną opuścił. Przebywa u rodziny i nie chce z nikim rozmawiać.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że była to ciecz łatwopalna. Jej zapach przypominał benzynę - mówi Marek Rydzewski z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.

Franciszek G. nie pierwszy raz groził komornikowi butelkami z benzyną. Już raz dostał za to wyrok: 8 miesięcy w zawieszeniu. Tym razem wpłynęło kolejne doniesienie o przestępstwie. To może grozić już więzieniem.

Państwo G. na budowę domu zaciągnęli kredyt. Twierdzą, że go spłacili. Jako dowód pokazują mało czytelny kwit spłaty.

Sąd stwierdził, że kredytu nie spłacili i prawomocnym wyrokiem odebrał im dom. W hipotece domu widnieje wpis o zadłużeniu na sumę prawie 430 tysięcy złotych.

Nowi właściciele - państwo Dorota i Ireneusz Kujawa kupili dom w 2003 roku na licytacji komorniczej. Państwo G. rozpoczęli wojnę z wymiarem sprawiedliwości. Składali odwołania i skargi. Do pierwszej próby eksmisji doszło dopiero w maju 2005 roku.

- Ci państwo przywitali komornika stołem biesiadnym i flagą przed wejściem - mówi Ireneusz Kujawa, który kupił dom z lokatorami.

Druga eksmisja też nie doszła do skutku, bo Państwo G. zdążyli złożyć kolejną skargę na komornika. Dopiero przy trzecim podejściu udało się.

- Myślę, że wreszcie sprawiedliwości stało się zadość. Cztery lata od zawarcia transakcji - nie krył zadowolenia Ireneusz Kujawa, który kupił dom z lokatorami. *

mestwin

nie robie tam zakupOw szkoda słów co za przetarg jak on sam w nim uczestniczył odp mi ?? ja mu nigdy nie dalem w koperty zenada co za czlowiek zobaczczie jak traktuje zone chodzi czesto ciemnych okularach

mama

Mestwin ma racje człowiek który tak traktuje kogoś tak bliskiego a potem idzie do ludzi i udaje człowieka pobożnego mija się z celem.Dlaczego? Ponieważ inni zaczną myśleć źle o Bogu którego taki człowiek reprezentuje a tym samym może innych od tego Boga odepchnąć.Myśle że władze kościoła powinny tę sprawe z modlitwą rozważyć . Chyba że nie zależy im na wiernych.

simur · Dołączył: 10 Mar 2008 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Jak nie wiesz to nie pisz bzdur, a jak chcesz ploty szerzyć to na targ a nie na neta. Praktycznie wszystko co napisałeś to bujda - to po pierwsze, a po wtóre to dowody daj a nie kilka kliknięć paluchami w klawe. Państwo Gretkowscy jak i cała rodzina to uczciwi i dobrzy ludzie, a dokumenty stwierdzające ich rację do posesji sam widziałem i potwierdzam ich autentyczność. Jak mieszasz czyjeś dobre imię z błotem to się zastanów czy ciebie ktoś nie zmiesza. Irek na całe Osie to łotr a oni to złego słowa nie mówią nawet o Gzeli.